poniedziałek, 6 lutego 2012

KOSTIUMY ANNY PIAGGI


   Annę Piaggi sfotografowałam w Paryżu w Ogrodach Tuilleries tuż po pokazie Victor&Rolf w październiku 2010 r. Zaraz potem zobaczyłam ją raz jeszcze, gdy przymierzała kapelusze w standzie wykwintnej angielskiej marki na salonie pret-a-porter. Ta, dzisiaj już mocno starsza pani, słynna dziennikarka mody, redaktorka włoskiego Vogue`a, od 20 lat prowadząca w nim swoją rubrykę Doppie Pagine, jest niezaprzeczalną ikoną stylu i modowym guru. Sławni kreatorzy kochają ją. Są wśród nich Dolce&Gabbbana, Manolo Blahnik i Karl Lagerfrld, z którym przyjaźni się od lat.
Ma własny, oryginalny i niezwykle ekscentryczny styl, który sprawia, że jest od razu rozpoznawalna. Styl ten charakteryzuje się eklektyzmem, teatralnością, odważnym zestawianiem elementów ubraniowych, kolorów i deseni. Włosy w kolorze niebieskim lub fioletowym przykrywa niewielki kapelusik, spod którego wyłania się upudrowana na jasno twarz z intensywnie niebieskimi powiekami, mocno czerwonymi ustami, i pociągniętymi różem policzkami, które przysparzają jej często epitetu „clowna”.
   Piaggi jest właścicielką gigantycznej kolekcji ubrań sygnowanych nazwiskami słynnych światowych kreatorów. Ta niezwykła garderoba, godna królowej, stała się pretekstem do zorganizowania w 2006 roku w londyńskim Victoria & Albert Museum indywidualnej wystawy Anny Piaggi. Wystawa zatytułowana Fashio-ology  /Modo-logia/ przybliżyła zwiedzającym zawartość jej szaf liczącą, nie dziesiątki,nie setki, ale tysiące egzemplarzy sukien, spodni, żakietów, spódnic i pomniejszych elementów ubraniowych, miała ilustrować stwierdzenie Piaggi, że moda to nie tylko kwestia estetycznego wyczucia, ale też wiedzy teoretyczno-historycznej.
   Swoje jednorazowe ubraniowe kompozycje Anna Piaggi traktuje jak kostiumy dobierane każdorazowo specjalnie na daną okazję, mówiące o niej samej, ale też o kontekście, w którym mają zaistnieć. To co wyprawia z ubraniem Anna Piaggi, to swoista sztuka ubierania się, szczególna autokreacja, która wyraża osobowość, ale też specyficzny stosunek do mody, która, traktowana z przymrużeniem oka, może być źródłem radości dla osoby, która się ubiera, jak też dla jej otoczenia. Nie zwykła zakładać dwa razy tej samej rzeczy, poszukując wciąż nowych, zaskakujących  zestawień i akcesoriów. Kreatorzy liczą się z jej zdaniem i zabiegają o jej względy, czasem nawet projektują specjalnie dla niej. A ona obnosi ich kreacje jak żywa reklama, tworzy z nich jednak swoje własne kompozycje, łącząc elementy pochodzące z różnych źródeł w, zaskakujące nawet ich samych, całości. I oczywiście tylko jej to uchodzi płazem, bo styl który stworzyła stał się już dawno jej własną wizytówką.
Piaggi jest wyrocznią w dziedzinie mody, postacią dodającą kolorytu, ale i rangi pokazom, na których się pojawia. Zasiadając zazwyczaj w pierwszym rzędzie przyciąga niekiedy większą uwagę swoim wyglądem niż prezentowane kolekcje.
Dorota Morawetz
                                                 
Anna Piaggi po pokazie Victor&Rolf w Paryżu, wrzesień 2010, fot. D. Morawetz  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz