wtorek, 24 marca 2015

DEBOUTONNER LA MODE - ROZPIĄĆ MODĘ - WOKÓŁ WYSTAWY W MUSEE DES ARTS DECORATIFS



   Guzik - mały przedmiot służący do zapinania ubrań, stosowany w Europie prawdopodobnie już od XIII wieku , swój wielki rozkwit przeżywał najpierw w wieku XVIII, a potem w I połowie XX. Dzisiaj, zepchnięty nieco w głąb sceny przez rozmaitego typu suwaki, rzepy i napy, które zrewolucjonizowały sposób zapinania naszych ubrań w II połowie minionego wieku, nadal pozostaje jednak nieodzownym składnikiem wielu ubiorów, często stanowiąc o ich elegancji i ogólnym efekcie estetycznym.


    

                      

                



              







Przypisywany Fragonard`owi , 
k.XVIII w.,miniatura na 
kości słoniowej i obramienie 
ze szkła, fot. Jean Tholance


                                         

          Wosk na porcelanie, strassy, k.XVIII w. Les Arts Décoratifs, 
          fot. Jean Tholance

  Każdy z nas jest poniekąd cichym zbieraczem guzików – któż bowiem nie miał  mniejszego lub większego, skrywanego w szafie czy komodzie, pudełka lub choćby małej puszki z oderwanymi , odprutymi , znalezionymi, może kupionymi, może zachowanymi  przez sentyment,  starymi guzikami rozmaitych form i kolorów, trzymanymi na wszelki wypadek, rzadko rzeczywiście używanymi, ale które od czasu do czasu dają pretekst do rozsypania ich na stole i zagłębienia się w tych dwu- albo cztero- "dziurkowcach" ,  o nieskończonej ilości wersji i odcieni, które nigdy nie chcą się złożyć w całość, gdy właśnie potrzeba na gwałt uzupełnić ubytek w ubraniu.


        Plansza z guzikowymi nowościami z jednej z francuskich fabryk

                   

              Guzik od podwiązki, około 1952, jedwab malowany
              fot. Jean Tholance
             
     Ale guzik jest też obiektem zainteresowania prawdziwych kolekcjonerów, których jest coraz więcej
choć mało jest źródeł pozwalających na identyfikację i datowanie guzików. /W Polsce w 1898 roku Waldemar Bagiński wydał broszurę o polskich guzikachźródło: tekst autorstwa Stanisława Gieżyńskiego: http://www.weranda.pl/archiwum/274-2011-02/13454-guzik-z-petelka//


                  
Jednym z liczących się kolekcjonerów guzików jest  Loic Allio – pasjonat, autor książki  „Boutons”, wydanej w 2001 roku i opatrzonej wstępem samego Hubert de Givenchy - postać nieco enigmatyczna, ukrywająca się w cieniu swej pasji, jak można się domyślać po charakterze jego wypowiedzi.

                  

 
 
       

   Ciekawie i ze znawstwem opisuje przedmiot swego wieloletniego zbieractwa w tekście „Kolekcjoner guzików od A-Z” włączonym do katalogu otwartej właśnie /9 lutego 2015/ w Musee des Arts Decoratifs w Paryżu  wystawy zatytułowanej „Deboutonner la Mode”.  Prezentuje  ona  unikatową, liczącą ponad 3000 sztuk, pochodzących z okresu od  XVIII do XX wieku, guzików, kolekcję , nabytą w 2012 do zbiorów Muzeum  i posiadającą już nawet  status dzieła o wyższym narodowym znaczeniu /przyznawany przez specjalną Komisję zajmującą się skarbami narodowymi/. 


                     

                    
                Guzik, 1890-1900, srebro cyzelowane, kamienie
                Paris, Les Arts Décoratifs © Patrick Gries


      Wystawa „DEBOUTONNER LA MODE” odwołuje się do szczególnej skłonności ludzkiej do przechowywania przedmiotów darzonych sentymentem. Kuratorka wystawy,  Veronique Belloir,  przytacza słowa Bachelard`a: „ W kufrze są rzeczy niezapomniane, niezapomniane dla nas, ale niezapomniane też dla tych, którym dajemy nasze skarby. Przeszłość, teraźniejszość, przyszłość są tam skondensowane. I w ten sposób kufer jest pamięcią niepamiętanego „ /tłum. własne/. 





          Guzik,około 1920, gwasz na papierze, pod szkłem, oprawa srebrna
          Paris, Les Arts Décoratifs © Patrick Gries


     François Hugo dla  Elsy Schiaparelli, ceramika emaliowana,
     około 1940, Les Arts Décoratifs, fot. Jean Tholance
        

     Może to być także kufer, w którym ktoś gromadzi to co znalazł na drodze swego życia, co ma lub miało dla niego żywe znaczenie, co przypomina mu etapy tej drogi, wzloty i upadki, sukcesy i rozczarowania. Czymś takim jest poniekąd  kolekcja Loica ALLIO , gdyż każdy jej cenny eksponat ma swoją historię,  anegdotę związaną z jego tropieniem iw końcu  znalezieniem. Kolekcjoner, który dla swej pasji przemierza świat, który zrywa się o świcie by zrobić kolejny obchód antykwariuszy i handlarzy starzyzną w poszukiwaniu niekreślonego, mitycznego egzemplarza, który opowiada o tym z czułością, chwilami zabarwioną nutą  autoironii. Monsieur Bouton, jak bywa nazywany.

                     Alberto Giacometti dla Elsy Schiaparelli, 
                     brąz pozłacany, początek lat 1930, 
                     fot. Jean Tholance




                                                                                     Sonia Delaunay, około1925,marqueterie                                             fot. Jean Tholance                                                                                                                       

                                

     Wystawa, która pokazuje cenne zdobycze wielu lat żmudnych kolekcjonerskich poszukiwań i badań,prezentuje  z jednej strony, choć nie wprost, osobowość samego kolekcjonera, z drugiej poprzez zestawienie oryginalnych, autorskich guzików projektowanych przez artystów, współpracujących z wielkimi domami mody, z setką kreacji ubraniowych sygnowanych nazwiskami najsłynniejszych krawców, unaocznia jak każdy z nich pojmował funkcję, znaczenie i miejsce guzika w przestrzeni ciała /ubioru/. A każdy z tych wielkich, począwszy od Poiret`a, poprzez, Elsę Schiaparelli,  Christiana Diora, Yves Saint Laurent`a, po Jean-Paul Gaultier`a, pojmował ją inaczej, w relacji w własną indywidualnością, ale też z tendencją epoki.









Christian Dior prêt-à-porter, guziki z plastiku wytłaczanego złoconego, 1960-1970, fot. Jean Tholance




 
              Dior przez Raf Simons, kolekcja jesień/zima 
                 photo Imaxtree
    Równocześnie jest ta ekspozycja opowieścią historyczną o minionych czasach i ludziach, o zwyczajach i hierarchiach społecznych, ale też o emocjach towarzyszących wielkim wydarzeniom, takich jak Rewolucja Francuska czy obie wojny światowe, także świadectwem przemian w samej sztuce. Guziki są więc w niej świadectwem historii, skrywającej się pod zmieniającymi się formami, ozdobami, symbolami i wręcz ilustracjami pewnych zdarzeń, zawartymi w miniaturowych rysunkach i obrazach, a nawet opinii na rozmaite tematy wyrażanych pod postacią różnego rodzaju symboli, tekstów, humorystycznych obrazków czy nawet rebusów. Nasuwa się analogia z nadrukami na dzisiejszych T-shirtach.




                     Guzik rebus, około 1780, macica perłowa, 

                     fot. Jean Tholance
  
   Loic Allio zdradzając tajniki kolekcjonowania przedmiotu, który ani nie jest jedynie użytkowym ani też jedynie ozdobnym elementem stroju podkreśla, że wielka rodzina guzików dzieli się na dwa rodzaje. Pierwszy stanowią „zwykłe, małe guziki użytkowe, jakimi manipulujemy wiele razy każdego dnia”;  druga skupia te, których „aspekt dekoracyjny zdecydowanie  wychodzi poza ich funkcję użytkową” czyniąc z nich  obiekty poszukiwane przez kolekcjonerów.
  
                 
            
                Jean Arp, metal pozłacany emaliowany, około 1940,
                Les Arts Décoratifs, fot. Jean Tholance


                                              Henri Hamm, galalithe, około 1915
                       fot. Jean Tholance


    Małe dekoracyjne przedmioty są prawdziwymi dziełami sztuki ze względu  na swe formy, materiały, z jakich są wykonane, precyzję zdobnictwa i technik stosowanych do ich wykonania. Produkowane często przez rzemieślników różnych specjalności: pasamoników, hafciarzy, złotników, szklarzy, ceramików czy dekoratorów, początkowo anonimowych, potem, zwłaszcza od XVIII w., często znanych z nazwiska, stały się w XX wieku także obiektem zainteresowania współczesnych artystów – malarzy, rzeźbiarzy, jubilerów - chętnie podejmujących współpracę w tej dziedzinie ze słynnymi kreatorami mody. Emblematyczna jest kolaboracja Paula Poiret`a z  malarzem Maurice Vlaminck, czy Elsy Schiaparelli z Giacomettim, Arpem, Salvadorem Dali. 

                   




Hugo, dla Elsy Schiaparelli


                                          Elsa Schiaparelli, żakiet, lato 1937, 

                     guziki motyle z malowanego rodoidu, 
                     Les Arts Décoratifs, kolekcja UFAC, 
                     © Patrick Gries
   Hasło wystawy jej autorka tłumaczy odnosząc się do faktu, iż w XVIII w. guzik przeżywający swój pierwszy złoty wiek związany był głównie z ubiorem męskim i z całym systemem znaków i kodów, jaki uformował się w związku z jego używaniem stanowiąc niewerbalny język, dzięki któremu czytelne stawały się hierarchie i podziały społeczne, a w dalszej ewolucji tego języka chętnie zaadaptowanego przez elegantów, pewne reguły stawały się sekretnym systemem znaków pozwalających identyfikować osoby i weryfikować przynależność do elit, czego wyrafinowanym przykładem był XIX-wieczny dandyzm.
 /…/ Czy byłby skromny i użyteczny czy kosztowny i dekoracyjny, jego miejsce ewoluuje w czasie w funkcji konwenansów, reguł savoir-vivre czy wariacji mody. Praktyki związane z jego użyciem, dyskretne lub, przeciwnie, ostentacyjne, określają same w sobie ubiór i wpisują w niego znaczenia takie jak różnice społeczne, funkcja czy pozycja hierarchiczna. /….//tłum. autorki/ - pisze Veronique Belloir w katalogu wystawy.

               

                                           Męski żakiet z pocz. XIX

  Gdy sztuka zapinania się stała się kodem dyskretnej elegancji dla mężczyzn potoczne wyrażenie „śmiać się lub jeść à ventre déboutonné /dosł.: z rozpiętym brzuchem/ oznaczające rozpięcie lub niedopięcie części ubrania, „zdaje się stosować tylko do nich /mężczyzn-przyp.mój/, gdyż kobiety w owym czasie nawet nie mogły myśleć o jakiejkolwiek innej postawie niż powstrzymywanie się niezależnie od warunków” /Belloir/.

                     




  W sylwetce damskiej guziki zaczynają pojawiać się częściej 1780 r. na fali anglomanii, by utrwalić swą  pozycję w połowie XIX wieku, w tym samym czasie gdy ubiór męski zatraca swój barwny rozmach i urozmaicenie i zostaje poddany dość monotonnym regułom , a sztuka guzika samego w sobie ustępuje miejsca wyrafinowanej sztuce zapinania. 


           
                           Maison Anny Linker, kodtium, 1912
                           © Studio Talbot,Paris, Les Arts Décoratifs


    Od tej chwili to zdecydowanie damskie guziki są bohaterami  ekspozycji, która pokazuje jak wyglądały te małe przedmioty mody w latach przed I wojną światową, i potem w dwudziestoleciu międzywojennym, a także w powojennym stylu New Look, wreszcie w latach 60-tych i 70-tych.




                           
                           Henri Hamm, galalithe, około 1915
                           fot. Jean Tholance



                  Hellstern & Sons, około 1920-1925, skóra koźla,
                  kolekcja Musée international de la chaussure
     Okazuje się, ze schyłek guzika przynoszą lata 80-te XX w., gdy krawcy zwracają się ku pewnemu minimalizmowi w modzie i przywracają guzikom ich jak najbardziej użytkową, pozbawioną nadmiernej ozdobności formę.
     Ta niecodzienna ekspozycja nie jest jednak tylko historycznym przeglądem guzików, ale próbuje również przeanalizować sposoby jakimi niektórzy wielcy krawcy interpretowali funkcję guzika i jego miejsce w strukturze ubrania. Ilustrują to przykłady kreacji Chanel,Diora,Balenciagi, Y.S.Laurent`a, J.P.Gaultier`a.
 
Wystawa: Deboutonner la Mode, Musee des Arts Decoratifs, od 10 lutego do 19 lipca 2015  
Komisarz:Véronique Belloir, historyk mody, odpowiedzialna za kolekcję XX wieku, Palais Galliera, Musée de la Mode de la Ville de Paris
Scénographe : Eric Benqué
www.lesartsdecoratifs.fr



Tekst  napisany w oparciu o materiały prasowe Musee des Arts Decoratifs
Fotografie : serwis prasowy Musee des Arts Decoratifs
Inne źródła: http://www.weranda.pl/archiwum/274-2011-02/13454-guzik-z-petelka


Wszystkie prawa zastrzeżone  All wrights reserved
Prohibited to reproduce for any other website, blog, publication or printed matter.

JEANNE LANVIN MARZENIE O MODZIE



      
           

                                     Afisz wystawy Jeanne Lanvin w Palais Galliera w Paryżu

 W paryskim Pallais Galliera można oglądać wystawę poświęconą osobie i twórczości Jeanne Lanvin /1867-1946/, słynnej krawcowej, której dom mody jest najstarszym  działającym wciąż paryskim maison de  couture. Obchodzi właśnie  125-lecie swojego istnienia.  Muzeum Galliera we współpracy z dyrektorem artystycznym Lanvin, Alber Elbaz – autorem scenografii tej ekspozycji,  zgromadziło w swoich niedawno odnowionych wnętrzach ponad setkę oryginalnych modeli  Jeanne Lanvin pochodzących zarówno ze zbiorów własnych, jak też stanowiących zasoby Patrimoine Lanvin.

                             Fragment wystawy w Palais Galliera
                                ©Pierre Antoine.

Rezygnując z porządku chronologicznego autorzy wystawy postanowili położyć akcent bardziej na samej technice i metodzie pracy wielkiej kreatorki, dla której nieustannym źródłem inspiracji  była sztuka i historia. Wystawa jest „okazją do spotkania z pracą, intuicją, sukcesem i rozumieniem nowoczesnego świata tej dyskretnej kobiety o losie wyjątkowym”[1].



                                                     Jeanne Lanvin par Harcourt 
                                                © Patrimoine Lanvin
   

Jeanne Lanvin debiutowała jako modystka w 1885 roku. Parę lat później /1889/ otworzyła na rue Boissy d`Anglas pod numerem 16 butik o nazwie  „Lanvin /Mlle Jeanne/Modes” by wkrótce przenieść się na najsłynniejszą paryską ulicę mody, pod adres 22 rue Faubourg-Saint-Honore. Córka Margueritte, urodzona w 1897, późniejsza księżna de Polignac, stała się dla niej inspiracją do odkrycia świata odzieży dziecięcej jako pola kreacji. 


                                                  Dessin Maison Lanvin 
                                            « Les petites filles modèles », 1925. 
                                            © Patrimoine Lanvin

Tak powstaje w 1908 departament dziecięcy, a  rok później  departament młodej dziewczyny i kobiety. Wtedy  Jeanne Lanvin przekracza próg wielkiej mody wstępując do Chambre syndicale de la couture. Kolejno powstają departamenty: ślubny, bielizny i futer, potem dekoracji i sportu, wreszcie w 1926 departament mody męskiej. 


                                                    Dessin Maison Lanvin « La Cavallini & Rita », 1925. 
                                               © Patrimoine Lanvin

 Lanvin miała na prawdę  szerokie horyzonty i pojmowała modę jako rozległe pole związane z całym stylem życia /life style/.[2] Podobnie, jak inni wielcy krawcy tego czasu otworzyła filie w słynnych miejscowościach uzdrowiskowo-wakacyjnych: Biarritz, Deauville, Le Touquet, Cannes, a także za granicą, w Barcelonie i Buenos-Aires.



                                    Dessin Maison Lanvin « Lesbos & Claire de lune », 1925. 
                                 © Patrimoine Lanvin

 Lanvin kojarzy się z błękitem, specjalnym jego odcieniem, zapożyczonym z  malarstwa włoskiego Quattrocento i Fra Angelika. „Bleu Lanvin”, ten kolor -fetysz, towarzyszyć będzie jej kreacji, obecny w tonacji tkanin, w wystroju wnętrz jej butików i prywatnych apartamentów, w opakowaniach i wszelkiego rodzaju dodatkach i akcesoriach składających się na wizerunek marki.

                                        Dessin Maison Lanvin « La Diva », hiver 1935-1936.
                                        © Patrimoine Lanvin
 
 Z nazwiskiem Lanvin kojarzą się też  perfumy Arpege, najsłynniejszy jej zapach, stworzony  w 1927 roku dla uczczenia 30-tych urodzin córki Margueritte. Flakon w formie czarnej kuli zaprojektował  Armand-Albert Rateau, architekt dekorator wnętrz, z którym współpracowała już od początku lat 20-tych. Zdobi go logo domu mody stworzone przez Paul`a Iribe /tego samego który zaprojektował logo dla Poiret`a/ a przedstawiające dwie postaci, matkę i córkę, trzymające się za ręce w tańcu, nierozłączne. To samo, które do dzisiaj symbolizuje dom mody Lanvin, i o którym Alber Elbaz mówi że „zawiera ono całego ducha, duszę domu Lanvin”. 


                                                                   Fragment wystawy w Palais Galliera
                                                        ©Pierre Antoine.




                                           Fragment wystawy w Palais Galliera
                                           ©Pierre Antoine.
 Tego ducha twórcy wystawy chcieli w pierwszym rzędzie przekazać zastanawiając się nad formułą ekspozycji. Wybrali tą, skupiającą się wokół zobrazowania wyjątkowego marzenia o modzie Jeanne Lanvin. Nie daty ani systematycznie ułożone w porządku historycznym eksponaty, ale samo dotknięcie tego świata kreacji poprzez stworzenie niedopowiedzianej, ulotnej aury, w której piękne modele przenikają się z bogatym i różnorodnym światem poszukiwań i inspiracji niezwykłej krawcowej. Tą ideę wspiera scenografia, której pomysł polega na zastosowaniu  systemu lustrzanych tafli, które odbijają unikalne kreacje. Można je przez to oglądać przybliżone, a równocześnie jakby trochę nierzeczywiste poprzez delikatne rozmycie.

                       Fragment wystawy w Palais Galliera
                                                       ©Pierre Antoine.

Alber Elbaz dyskretnie wycofujący się poza postać słynnej fundatorki, nie chcąc eksponowania w kontekście tej wystawy własnych osoby stwierdza, że chciałby usłyszeć jak zwiedzający pod jej wrażeniem mówią: „Kocham Jeanne Lanvin”. Alber Elbaz,  sam wielce utalentowany, służy talentowi swojej wielkiej poprzedniczki działając „tak jak ci wielcy autorzy, którzy umieli dać swój talent tłumacząc innych podziwianych przez siebie pisarzy literackiego dziedzictwa.” [3]

                               Fragment wystawy w Palais Galliera
                               ©Pierre Antoine.

Wystawa podzielona na kilka sekwencji rozwijających się wokół różnych tematów, w kolejnych salach Palais Galliera,  pokazuje umiejętności skupione w rękach pracowników i współpracowników Jeanne Lanvin, jej inspiracje płynące z rozmaitych źródeł, historycznych, etnicznych, artystycznych, różne nurty w ramach bardzo jednolitego stylu ukształtowanego pod wpływem klasycyzmu a la francaise i geometryzmu lat 20-tych, w którym centralne miejsce zajmuje kobieta, młoda dziewczyna i dziecko.

                       Fragment wystawy w Palais Galliera
                                                                   ©Pierre Antoine.




Jeanne Lanvin to nieporównywalna z niczym technika wykonania
precyzja i wirtuozeria haftów, pikowań, aplikacji, krzyżyków, spirali i wycięć, gra matowego i przeźroczystego, dialog robe de style  z linią tuby lat 20-tych, wywodzących się z baroku ozdób   z deseniami geometryzującymi, mającymi swe źródło w kubizmie i sztuce abstrakcyjnej. Zadziwiające połączenie tradycji z nowoczesnością, które dało w efekcie styl nierozerwalnie związany z osobowością poszukującą Jeanne Lanvin. Poszukującą wszędzie: w historii, w bibliotekach, w podróżach, w sztuce, w etnografii. 

 
Fragment wystawy w Palais Galliera
                                                                   ©Pierre Antoine.

W albumach zestawione są próbki rozmaitych tekstyliów, etnicznych materiałów przywożonych  z podróży lub kupowanych na pchlim targu; są też karnety z próbkami haftów zrealizowanych przez jej trzy specjalistyczne ateliers. To wszystko poszerza bogate imaginarium Jeanne Lanvin, które dotyka także tematyki średniowiecznej i religijnej, zawsze jednak wysublimowanej potem w pracy projektowej nad konkretnymi modelami.


Fragment wystawy w Palais Galliera
                                                                   ©Pierre Antoine.

 W tradycję historyzującą wpisuje się wspomniana już i  będąca wizytówką Lanvin robe de style /suknia stylowa/, która spotkała się z wielkim sukcesem i  stanowi o sławie tego domu mody stawszy się po prostu „suknią Lanvin”. 
Prosty model z bufiastą spódnicą, wywodzący się z krynoliny wojennej /1915/ „zawdzięcza tyleż XVIII wiekowi, co Drugiemu Imperium, tyleż panier co krynolinie” -  pisze w katalogu wystawy Sophie Grossiord. Największy rozkwit robe de style przeżywa u Lanvin w latach 20-tych, a więc w okresie pełnego stylu chłopczycy i powszechnej linii tuby, stając się alternatywną formą dla sukni coctailowych, ceremonialnych i wieczorowych. Pojawiając  się w każdej kolekcji Lanvin, przechodząc najrozmaitsze zmiany proporcji i detali, staje się niemal sygnaturą kreatorki.

Fragment wystawy w Palais Galliera
                                                    ©Pierre Antoine.

Suknia często ozdobiona wstążkami, kokardami, węzłami, niekiedy o zadziwiających proporcjach, zawsze oparta na kompozycji wąskiej wyszczuplającej góry i rozpostartej na obręczach, poszerzonej spódnicy, o długościach zmiennych i nie wiele sobie robiących z obowiązujących trendów, stanowiła delikatną i romantyczną przeciwwagę dla geometrycznych i mało kobiecych linii a la garconne. Lanvin pozostała jej wierna także w latach 30-tych, kiedy to powstają w tym stylu długie suknie wieczorowe.
Sophie Grossiord zauważa w tych stylowych sukniach Jeanne Lanvin zapowiedź powojennego New Look`u Diora, który z nostalgią wspominał znane mu z wczesnej młodości kreacje dziewcząt z jego otoczenia.

Fragment wystawy w Palais Galliera
                                                     ©Pierre Antoine.


Jeanne Lanvin pozostawiła ponad pięćset modeli przechowywanych w kufrach na przepastnych strychach jej domu mody. Odnaleziono je dopiero w roku 1980. Choć nie numerowane, miały swoje imiona. Jak dowodzą tego znalezione albumy, każdy model demonstrowany klientkom lub prasie  był utrwalany w rysunku albo gwaszu sporządzanym  w atelier rysunku. W ten sposób dokumentowała każdą swoją kolekcję. Modelistki pracowały z tkaniną na manekinie, a dopiero potem gotowe modele były przekładane na szkice.


                  Dessin Maison Lanvin « Scintillante », été 1939. 
                                       © Patrimoine Lanvin

Maison Lanvin kontynuuje tą tradycję archiwizowania i przechowuje rysunki kolejnych pracujących tu projektantów-następców Jeanne Lanvin /a byli wśród nich, przed Elbazem, Antonio del Castillo i Claude Montana/. Powstał w ten sposób zespół trzystu albumów, obecnie także  w formie cyfrowej, przechowywanych przez Patrimoine Lanvin, w którego zasobach znajdują się także meble i elementy wyposażenia wnętrz, jakie powstawały w spółce z architektem Armand-Albert Rateau od początku lat 20-tych. 

                
Fragment wystawy w Palais Galliera
                                                                               ©Pierre Antoine.
Należy do nich także gabinet do pracy Jeanne Lanvin, mieszczący się na trzecim piętrze historycznego budynku przy rue Faubourg Saint-Honore, z wystrojem autorstwa Eugene Printz z 1931 r. Biurko z czarnej laki i metalu, olbrzymia biblioteka, zajmująca prawie całą przestrzeń, w niej książki, egzemplarze żurnali, karnety podróżne, a nawet, za witrynami ze szkła, egzotyczne szale i etniczne kostiumy przywiezione z podróży – wszystko to jest nadal pieczołowicie utrzymywane i konserwowane.

                 
Fragment wystawy w Palais Galliera
                                                                   ©Pierre Antoine.

Na straży tego niezwykłego dziedzictwa stoi od 2001 r. główny projektant i dyrektor artystyczny domu mody Lanvin – Alber Elbaz, który jest również autorem witryn butiku. Od jakiegoś czasu bywając  w Paryżu zaczęłam zauważać te witryny, o specyficznym, oryginalnym stylu, przeczuwając, że to właśnie on je wymyśla, tak bardzo spójne mi się wydawały z jego kreacjami. Elbaz wyznał przy okazji wystawy w Palais Galliera, że uwielbia robić te witryny.
Scenografia Wystawy w Palais Galliera, to zupełnie inna bajka. Wyzwania tego podjął sę z właściwą sobie delikatnością i pokorą wobec darzonego przez siebie wielkim szacunkiem dorobku Mdme Lanvin. Unikając opowieści o sobie sprawił, że opowieść o jego wielkiej poprzedniczce stała się fascynująca i otworzyła dla widzów  tej pierwszej paryskiej retrospektywy Lanvin niepowtarzalny świat jej wyobraźni.
 
Wystawa w Pallais Galliera czynna jest od 8 marca do 23 sierpnia 2015.


Tekst  napisany w oparciu o materiały prasowe Palais Galliera. All rights reserved.
Zdjęcia zostały usunięte z postu po zakończeniu wystawy ze względu na wymogi związane z prawem do publikacji aktualnym tylko w czasie trwania wystawy.




[1] Dossier de Presse
[2] O.Saillard, katalog wystawy
[3] O.Saillard, katalog wystawy