piątek, 27 kwietnia 2012

LES DOCKS, CITE de la MODE et du DESIGN - BALKON PARYŻA NAD SEKWANĄ


                
                   Widok na Les Docks z drugiego brzegu Sekwany
                   Photo: Nicolas Borel

     W urbanistyczno-kulturowym pejzażu Paryża pojawiło się interesujące nowe miejsce - Les Docks, Cite de la Mode et du Design. Przestrzeń otwarta  dla szerokiej publiczności 13 kwietnia 2012, pomyślana została jako  centrum prezentacji  i waloryzacji twórczości z zakresu mody i designu.

    Ze względu na swoje atrakcyjne położenie nad brzegiem Sekwany, pomiędzy Gare d`Austerlitz i Rive Gauche, oryginalną architekturę oraz bogatą ofertę programową Les Docks staną się na pewno nowym miejscem spotkań  nie tylko dla Paryżan ale też dla francuskich i zagranicznych  turystów.
    Przede wszystkim jednak ma to być centrum skupiające  profesjonalistów mody. Nową siedzibę znalazł tutaj jako pierwszy l`Institut Francais de la Mode, instytucja powstała w  1986 roku, przy wsparciu francuskiego  Ministerstwa Ekonomii, Finansów i Przemysłu,  w celu kształcenia profesjonalistów związanych z przemysłem mody, do niedawna ściśnięty w małych pomieszczeniach hotel particulier, w bliskim sąsiedztwie Instytutu Polskiego.

 
    Ponton arrive par bateau    Coursive RDC widok od strony zach.    
     Photos: A. Kienlen 
                      
     Miejsce budzi zainteresowanie nie tylko z powodu swojego przeznaczenia, ale także samej koncepcji architektonicznej, dla której punktem wyjścia był istniejący budynek magazynu przemysłowego powstałego w 1907 r. dla Port de Paris. Była to jedna z pierwszych konstrukcji ze strukturą ze zbrojonego betonu wzniesiona we francuskiej stolicy. Autorzy projektu dzisiejszej przebudowy, Agencja Jacob+ Mac Farlane,  postanowili zachować ten stary kościec odkrywając go i konstruując dla niego nową zewnętrzną powłokę skomponowaną z serigrafowanego szkła i metalowej struktury,  wzbogaconą o wyłożone drewnem pasaże i kompleksy roślinne. Tak pomyślana budowla staje się jednym z najbardziej znaczących przykładów współczesnej architektury w stolicy Francji wpisując się w jej urbanistykę równie mocno jak niegdyś słynny Beaubourg. Jego bryła z daleka przyciąga uwagę zielonym, rozfalowanym, jak wzburzony nurt rzeki, dachem.

      Z nową przestrzenią, która ma ambicje stać się współczesną witryną mody na skalę międzynarodową związany jest ambitny program wystawienniczy. Inaugurują  go dwie wystawy zorganizowane przez Musee  de la Mode, wyprowadzające od jakiegoś czasu swe ekspozycje poza mury remontowanego Palais Galliera  /Hors les Murs Musee Galliera/: „CRISTOBAL Balenciaga, collectionneur de modes” i  “Comme des Garcons  „White Drama”. O nich wkrótce napiszę więcej.
    Obok tych wiodących ekspozycji nie mniej interesujące dla amatorów mody będą awangardowe butiki. Multimarkowy, drugi już butik Stephane`a Ashpool- PGL by PIGALLE, w przestrzeni ożywionej kolorami podstawowymi zestawionymi z kontrastowym surowym otoczeniem budynku, kondensuje współczesną modę łącząc ikoniczne kreacje znanych marek z oryginalnymi produktami kreatorów. BLEU de PANAME, to z kolei butik istniejącej od 3 lat marki francuskiej, która tworzy kolekcje męsko-damskie na bazie przetworzeń roboczego uniformu w ubiory współczesne o walorach zarówno funkcjonalnych jak i estetycznych. Wreszcie Yiqing Yin - dom couture i pret-a-porter istniejący od 2010, którego założycielka stawia sobie za cel poszukiwanie równowagi pomiędzy tradycją i nowoczesnością, z zachowaniem kodów tradycyjnego francuskiego domu mody.

    Młodej kreacji mody poświęcona jest przestrzeń CAPSULE - salon mody, który ma prezentować najbardziej awangardowych stylistów z całego świata.
    Na prezentacji współczesnego designu skupiają się dwie galerie:  M1, gdzie pokazywać będą swe projekty młodzi projektanci  francuscy, i M3, gdzie prezentowane będą rocznie cztery wystawy tematyczne pod dyrekcją artystyczną Chantal Hamaide, dyrektorki wydawniczej magazynu „Intramuros” i architekta-scenografa Philippe Boisselier. Pierwsza z nich zatytułowana „Serie Noire” zostanie otwarta 10 maja rozpoczynając cykl poświęcony prezentacji połączonej ze sprzedażą, skupionej wokół jednego projektanta, jednego przedsiębiorstwa, innowacji czy nowego materiału lub nowego sposobu użytkowania.


                                                     Ponton de debarquement
                          Photo: A. Kienlen
                  Terrase restaurant
                    Photo: Nicolas Borel


Zapowiada się więc bardzo ciekawie.


piątek, 20 kwietnia 2012

PROJEKTY SCENOGRAFICZNE KAZIMIERZA WIŚNIAKA

                                                                          



        W Galerii Scenografii przy ul. Gołębiej w Krakowie trwa wystawa projektów scenograficznych Kazimierza Wiśniaka, znanego krakowskiego scenografa, współtwórcy wielu przedstawień Konrada Swinarskiego /w tym słynnego „Wyzwolenia” i „Wszystko dobre co się dobrze kończy”  na deskach Teatru Starego/ oraz wrocławskiego Teatru Pantomimy Henryka Tomaszewskiego, z którym zrobił ponad trzydzieści spektakli /m.in. „Ogród miłości” w 1966, „Hamlet, ironia i żałoba” wg Szekspira w 1979, „Kaprys” wg Hauptmanna w 1966, „Tragiczne gry” wg Ferdinanda Brucknera w 1999/.




                                        

     Był uczniem Karola Frycza i Andrzeja Stopki, o których barwnie opowiadał gościom przybyłym na wernisaż 16 kwietnia. Zrealizował ponad 250 spektakli, w tym wiele w swoim rodzinnym mieście Krakowie, w Teatrze im. Słowackiego i w Teatrze Starym, z których pochodzą prezentowane na wystawie projekty.






                                   
     Rysunki Kazimierza Wiśniaka pokazują niezwykłą dbałość o detal i precyzję w przekazywaniu koncepcji scenograficznej /zarówno w rozwiązaniach przestrzennych jak i w podaniu kostiumu/, z czego słynął z resztą także jako profesor na wydziale scenografii w krakowskiej ASP. Studenci trochę się bali jego korekt, gdyż zwykł był wytykać im słabe punkty, zwłaszcza związane z dokładnością rysunku. Profesor Wiśniak wymagał od studentów, by ich projekty były nie tylko interesującą wizją plastyczną, ale także, żeby były czytelne dla pracowni teatralnych.



     Artysta powiedział na wernisażu, że dzisiaj nie wszystko to, co zaprojektował wiele lat temu podoba mu się tak samo jak wtedy. Teraz wiele z tych projektów zrobiłby inaczej. Równocześnie wyraził swój dystans do współczesnego teatru, który zubożał plastycznie, i który w takim wydaniu interesuje go znacznie mniej.
 


     Podczas wernisażu była także prezentowana, wydana z okazji jubileuszu 80-lecia artysty, książka „Kazimierz Wiśniak, Życie ze sztuką splecione”, /wyd. Vandre, www.vandre.pl/.




piątek, 13 kwietnia 2012

WKRÓTCE RETROSPEKTYWA VAN CLEEF&ARPELS

PUDEŁKO-TOREBKA WIECZOROWA Minaudière, Paris, 1935, or, laque, diamants taille brillant, platine, Collection Van Cleef & Arpels
© Patrick Gries / Van Cleef & Arpels
     

    Paryskie Muzeum Arts Decoratifs przygotowuje niecodzienną wystawę biżuterii.  Retrospektywa słynnej firmy biżuteryjnej Van Cleef&Arpels trwać będzie od 20 września 2011 do 10 lutego 2013 w wielkiej nawie Muzeum i zaprezentuje 400 precjozów stanowiących o renomie marki powstałej w 1906 roku, która do dzisiaj znana jest z wyrafinowanej i drogiej biżuterii, a jej historia znaczona jest technicznymi wynalazkami, których tajemnice są strzeżone i przechodzą z pokolenia na pokolenie za pośrednictwem Złotych Rąk pracowni.
     „Savoir faire” powiązana z dużą wyobraźnią i bardzo różnymi źródłami inspiracji stanowi od ponad stu lat o poziomie artystycznym wyrobów oraz obfitości form i modeli. Firmę założył Alfred Van Cleefs, syn szlifierza kamieni szlachetnych, w spółce ze swoim szwagrem, a potem bratem. Pierwszy butik otwarty na Place Vendome przyniósł im natychmiastowy sukces u wysoko postawionej klienteli, która szybko poznała się na wyjątkowym talencie biżuternika. Szybko następują kolejne otwarcia filii w Nicei, Deauville, potem w Lyonie, Cannes i Vichy. Biżuteria Van Cleef&Arpels wspaniale zaprezentuje się podczas Międzynarodowej Wystawy Sztuk Dekoracyjnych w Paryżu w 1925.
W tym okresie zainteresowanie twórców biżuterii skupia się wokół flory i fauny ale także inspirują się starożytnym Egiptem, Chinami, Japonią jak też cywilizacją perską. Staje się to pretekstem do zainicjowania nowych kombinacji kolorystycznych: lapis-lazuli, turkus, onyks, koral, emalia i laka są w  nowatorski sposób łączone ze szlachetnymi kamieniami.  Równocześnie w biżuterii białej, z diamentów i platyny, pojawiają się abstrakcyjne i geometryczne formy, które wpisują Dom w nurt Art Deco. 
7. KLIPS PIWONIA, Paris, 1937
or, platine, Serti Mystérieux rubis et rubis ronds facettés,
diamants taille brillant et baguette
Collection Van Cleef & Arpels
© Patrick Gries / Van Cleef & Arpels



  Po trudniejszym okresie II wojny światowej firma znów ma duże znaczenie w latach 50-tych, 60-tych i 70-tych.  W końcu lat 90-tych marka nabiera nowego dynamizmu wprowadzając na wzór haute couture, coroczne kolekcje. Styl Cleef&Arpels charakteryzuje oryginalność form, poszukiwanie perfekcji i upodobanie do innowacji technicznych.

.
8. BRANSOLETA PAMPILLES /pompony/, New York, 1946
or, diamants taille brillant
Collection Van Cleef & Arpels
© Patrick Gries / Van Cleef & Arpels


   Pośród klientek Van Cleef&Arpels były nie tylko królowe i księżniczki, m.in. z dworu irańskiego, księżna Windsoru i  księżniczka Grace de Monaco, ale także liczne gwiazdy, a wśród nich Elizabeth Tylor i Maria Callas. Wystawa więc zapowiada również przypomnienie historii wysokiej światowej socjety od lat 20-tych, poprzez 30-te i 50-te, aż po mocno podporządkowaną mediom współczesność.
   Z okazji wystawy przeprowadza się badania dotyczące datowania słynnych precjozów, co pozwoli po raz pierwszy zakreślić precyzyjną chronologię ich powstawania.

    A więc jeszcze tylko kilka miesięcy dzieli nas od perspektywy nacieszenia oczu widokiem najsłynniejszych wyrobów Wysokiej Biżuterii w wydaniu Van Cleef&Arpels. Może warto już rezerwować tani przelot do Paryża? Zwłaszcza, że  inne interesujące wydarzenia będą tam miały miejsce, o czym postaram się powiadomić w następnym poście.

Photos: dzięki uprzejmości Musee Les Arts Decoratifs.
Special thanks to Mdme Marie-Laure Moreau from Les Arts Decoratifs.

niedziela, 8 kwietnia 2012

KOSTIUM I PINA





   W krakowskim Bunkrze Sztuki można od 4 kwietnia oglądać wystawę fotografii zatytułowaną ABSOLUTNIE PINA. Autor zdjęć, Gert Weigelt, to były tancerz, który po zakończeniu kariery scenicznej, w trakcie której występował w Szwedzkim Królewskim Balecie, Balecie Birgit Cullberg oraz Teatrze Duńskim, poświęcił się fotografii artystycznej odbywając wcześniej specjalistyczne studia w Kolonii. Pozostał wierny tańcowi fotografując spektakle taneczne, zwłaszcza grup, które przyczyniły się do sformułowania się około  połowy lat 70-tych teatru tańca, w tym zespołów Piny Bausch, Hansa van Manen, Susanne Linke, Wiliama Forsythe`a i innych.

Autor zdjęć Gert Weigelt podczas wernisażu w Bunkrze sztuki rozmawia z Dorota Krakowską z Goethe Institut w Krakowie.


   Autor zdjęć, podczas osobistego oprowadzania po wystawie w trakcie wernisażu, opowiadał o swojej relacji z Piną Bausch i jej teatrem, którego spektakle fotografował nieprzerwanie  od 1975 roku, kiedy powstała słynna interpretacja  „Święta wiosny”  Strawińskiego /”Sacre du Printemps”/  aż do śmierci znakomitej choreografki / w sumie 38 produkcji/. W fotografiach swych nie tylko dokumentował pracę Piny, ale także starał się, jak podkreślił,  za pośrednictwem  zdjęć  przekazać ideę choreografii każdego przedstawienia. 




   Ktoś kto spektakli Piny nie miał okazji oglądać może nie odczytać z tych zdjęć specyficznej atmosfery jej teatru.  Jest ona tam jednak obecna, a fotograf obdarzony wrażliwością tancerza był w stanie uchwycić  specyficzne dla teatru tańca Piny Bausch smaczki  i nastroje oraz szczególną estetykę, która budowała kształt jej przedstawień.


                 Zdjęcie z przedstawienia "Święto wiosny"


  Osobiście wystawa ta nasunęła mi jeszcze inne refleksje dotyczące koncepcji kostiumów w teatrze Piny. Były one zawsze bardzo specjalne, pozornie proste i minimalistyczne, zawsze jednak kondensujące w sobie niezwykle intensywne znaczenia. Ich forma, z jednej strony ściśle podporządkowana funkcji kostiumu tanecznego, zawsze odwoływała się do jakiejś zwyczajności i codzienności, z drugiej jednak była niezwykle wysublimowana estetycznie, co wyrażało się zarówno w samym doborze tkanin jak i kolorystyce traktowanej  symbolicznie. Pina zerwała z tradycją obowiązującą w klasycznym balecie, gdzie tancerz był tylko członkiem zuniformizowanej grupy, i wprowadziła indywidualizację postaci tancerzy, zarówno poprzez ich charakterystyczne gesty i sceniczną osobowość, jak też poprzez akcentujący ją i wyodrębniający z grupy kostium. Kobieta w spektaklach Piny zwykle jest ubrana w jedwabną wieczorową lub koktajlową suknię na cieniutkich ramiączkach niebezpiecznie obnażających piersi, a mężczyzna w ciemny garnitur z koszulą i krawatem lub bez nich. Tego rodzaju kostiumy odwołują się do istoty męskości i kobiecości oraz podkreślają wciąż obecne w spektaklach Piny Bausch próby redefiniowania męskości i kobiecości oraz wzajemnej relacji płci.





Autorem kostiumów /i scenografii/ do spektakli  Tanztheater Wuppertal  Piny Bausch był do 1980 roku, Rolf Bortzik, współpracujący z Piną od momentu ich spotkania w 1973. Po jego śmierci pieczę nad kostiumami przejęła tancerka i asystentka Piny,  Marion Cito, która kontynuowała przyjętą przez swego poprzednika estetykę balansującą pomiędzy wysublimowaną elegancją i codziennością.